Forum Wydział ILiŚ Politechniki Gdańskiej Strona Główna Wydział ILiŚ Politechniki Gdańskiej
BUDOWNICTWO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kawal

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wydział ILiŚ Politechniki Gdańskiej Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariano
cwaniak



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 17:16, 01 Lut 2006    Temat postu: Kawal

Stoi sobie Marian i Afroziomus. Marian mowi:
-siemasz Afroziomus, niezly dzionek, nieee?
-siemasz Mariano, co dzisiaj jadles na sniadanie ziooom?
-a jadlem niezle sniadanko, dwie kanapki i pol
-mama ci nie zrobila calej trzeciej kanapki ze musiales zjesc pol?-dziwi sie ziomal z afro
-a no bo ja zjadlem dwie kanapki i pol czekolady


hehe Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
afro001
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć?

PostWysłany: Śro 17:21, 01 Lut 2006    Temat postu:

Bardzo ładny dowcip mariano, ale następnym razem prosimy o coś bardziej śmiesznego Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gusia
szaraczek



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 21:33, 01 Lut 2006    Temat postu:

hmmmm zastanawiam sie tylko co w tym było smiesznego???? :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
afro001
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć?

PostWysłany: Śro 21:43, 01 Lut 2006    Temat postu:

To był taki dżołk, który Marian wymyślił podczas rozmowy ze mną, oparty na faktach autentycznych Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariano
cwaniak



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 21:44, 01 Lut 2006    Temat postu:

Nie znacie się. To był dowcip dla INTELIGENTNYCH nie tylko duchem ale i ciałem.

To może wam sie spodoba:

w samolocie podruzuja biznesmen i blondynka..a ze podroz byla dluga i meczaca..to sie biznasmenowi zaczelo nudzic..spoglada na siedzenie obok ..a am blondynka:> wiec..wyszedl z propozycja:
-przepraszam bardzo czy nudzi sie pani tak jak ja?
na co ona:
-no troszke tu nudnawo
biznesmen nakreca dalej:D:
-mam dla pani propozycje..zagramy w gre..w pytania:] ja zadam pani pytanie..a jesli pani niebedzie znala odpowiedzi..to zaplaci mi pani 50 zl:] potem pani zada pytanie..i jezeli ja niebede znal odpowiedzi..to ja dam pani 50 zl:] co pani na to:]
a blondynka:
- no sama niewiem..chyba nie..
biznesmen dalej przy swoim:
-to zrobimy tak..jak pani niedpowie to placi mi pani 50 zl..a jezeli ja nieodpowiem..to zaplace pani 5000zl:]
blondynka:
-no dobrze..sporobojmy:)
no to biznasmen zadaje pytanie:
-jak nazyawa sie najwieksza gora na swiecie?
blondynka mysli mysli..ale cos niebardzo jej to wychodzi() wiec nawet nieodpowiadajac..wyciaga 50 zl i daje biznesmenowi.na co biznesmen zlotowki w oczach i zadowolony..i mowi:
-to teraz ja czekam na pytanie.
wiec blondynka niezastanawiajac sie mowi pytanie:
- co to jest..wchodzi na gore po schodach na 2 nogach..a jak schodzi to na 3 nogach?
biznesmen mysli mysli..wyciaga komore..dzwoni do znajomych i nic..wysyla maile..i tez nic..po dluzszej chwili zrezygnowany wyciaga 5000zl i daje blondynce:)
blondynka zadowolona chowa kase..
po chwili ciszy biznesmen mowi:
..a mogla by mi pani powiedziec jaka byla odpowiedz na to pani pytanie?
na co blondynka bez namyslu wyjmuje portwel i daje mu 50 zl:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
szaraczek



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 21:48, 01 Lut 2006    Temat postu:

dobre, dobre:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joteaneo
szaraczek



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:14, 02 Lut 2006    Temat postu:

Przychodzi Zaba do lekarza i mowi :
Panie doktorze cos mnie w stawie jebie .. Razz

Po czym poznac ze zakonnica nie zalozyla majtek ?
Po lupierzu na chodakach...

Rzecz sie dzieje w DZUNGLI . nadchidz koniec swiata i z tej okazji lew moi do zwierzat : no ogolnie to bedzie koniec swiata wiec teraz pozwalam wam sie ru***ć z kazdym innym zwirzakiem. WOW WOW krzyknely zwiarzaki no i Slon zabiera sie za Zyrafe cisnie ją cisnie a ona do niego EJ Słon zaraz koniec swiata a ty mnie dymasz w kondonie ??!! TO NIE KONDON TO WAZ ROBI MI LASKE Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crowley
szaraczek



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:09, 05 Lut 2006    Temat postu:

Pewo znacie ale wrzucę parę kawałów:

Pani w szkole pyta sie: Dzieci, dowiedzcie sie sie czy dziadek albo babcia ktoregos z Was umarla podczas 2 wojny swiatowej.
Nastepnego dnia pani pyta o to samo w szkole, zglosilo sie kilka dzieci:
Jako 1 spytana zostaje Malgosia.
-Moj dziadzius zginął walcząc dzielnie w szeregach strzelców podhalańskich, przysłużył się narodowi
-Dobrze malgosiu, piatka.
odzywa sie Kazik:
A moj dziadek to zasłonił własnym ciałem swoje dzieci, i padł od kuli niemieckiej.
- alez mi przykro kaziu, ale masz piątkę
Zgłasza sięjasiu:
-A moj dziadek...... umarł w Auschtiwz
-Oj biedny jasio, to napewno dla Ciebie straszny cios... a jak umarł ?
-Spadł.... z wieżyczki

Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!

W jadłodajni studenckiej:
- Dzień dobry, poproszę dwie parówki.
Z sali słychać skandowanie: BOOGAAATYYY BOGATY
- ... i osiem widelców - dodaje koleś.

Murzyn jest na pustyni. Jest okropnie goraco i chce mu sie pic. Nagle widzi lampe w piasku. Pociera ja i wychodzi dzin i mowi:
- masz trzy zyczenia
Murzyn mowi:
- chce miec duzo wody, byc bialy i miec mnostwo dup.
Dzin zmienil go w kibel.

W niebie postanowili sobie urządzić polowanie. Zebrało się kilka osób i strzelają do ptaków. Po pewnym czasie św. Piotr się wydziera:
- Teraz nie strzelać! Duch Św. Leci! Powtarzam nie strzelać!
Duch Św. przelatując nad grupką myśliwych nagle dostaje z dużej porcji śrutu. Trochy zmienił tor lotu, obniżył go trochę ale jednak wytrzymał ten strzał i poleciał dalej. Jak już przeleciał św. Piotr wydziera się:
- KTO TO STRZELAŁ? MÓWIŁEM ŻE DUCH ŚW. LECI!
Na to św. Józef:
- Pewnych rzeczy się nie zapomina...

Z pamiętnika tresera:

Dzień pierwszy
Pies nasikał na dywan. Włożyłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.

Dzień drugi
Pies nasikał na dywan. Włożyłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.

Dzień trzeci
Pies nasikał na dywan. Włożyłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.

Dzień czwarty
Pies nasikał na dywan. Włożył pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.

Około północy mama i tata Jasia odbywają stosunek. Mama strasznie skacze po tacie, wtedy wchodzi Jasiu po czym wybiega i zaczyna płakać. Mama wybiegła za nim. Zaskoczona mama mówi do Jasia:
- Nie płacz Jasiu, tatus jest gruby ja musiałam mu wcisnąć brzuch spowrotem żeby był chudy.
- Nie da rady mamo! Jak Ty wychodzisz to przychodzi sąsiadka i zaczyna tatę nadmuchiwać.

Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna.
-Co robisz kochanie?
-Odchodzę od ciebie.
-Ale dlaczego?
-Bo jesteś pedofilem
-Mocne słowa jak na czternastolatke!

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie.
Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy??
- Nie..
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał...
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z toba Wujek Staszek, Mistrz Ciętej Riposty!
No i tak się stało. Następnego dnia poszli - Jaś i Wujek Staszek, Mistrz Ciętej Riposty - do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy.
Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ.
Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś glową krowy?
Na co Wujek Staszek, Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj

Trwa sesja egaminacyjna. Do sali wchodzi pijany student (zatacza się ma rozbiegany wzrok itp.) i mówi do egzaminatora, lekko bełkocząc:
-Czy przyjmie pan pijanego studenta?
Ten patrzy z politowaniem i mówi.
-Przyjmę.
Wtedy student drze się na całe gardło:
-Chłopaki wnoście Grześka!

Egzamin na Wydzial Prawa i Administracji na Uniwersytecie Gdanskim.
Egzaminator do starajacego sie:
- Dlaczego chce pan studiowac wlasnie prawo? I to u nas?
- Tato... nie wyglupiaj sie...

Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na
następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który
poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby
mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że chłopina nie
ma kalesonów.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym
panu spróbować. Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i
wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je
na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom i
poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć
porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się,
postawił klocka i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu nie było nic.
Wtedy przypomniał sobie o kalesonach :
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej. Zaczął zapinać
spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedział : - I
faktycznie bardziej ciepło.

Sasza po ślubie przyjeżdża do Ojca!
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet!
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Niet.
O:No to paproboj!
Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Niet.
O:No to paproboj!
Po tygodniu przyjechał Sasza do Ojca.
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Da slinil!
O: A w sloj z tawotam wkladal?
S: Niet.
O:No to paproboj!
Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Da slinil!
O: A w sloj z tawotam wkladal?
S: Nie wchodit!

Leżą dwa c*** ma plaży i jeden mówi do drugiego:
-Idziesz się kąpać?
- Nie
- To popilnuj mi torby

Okęcie. Minuta do startu samolotu. Do budynku Portu Lotniczego im. F.Chopina wpada facet. Roztrącając ludzi wbiega, przeskakując po trzy stopnie na górny poziom i dalej pędzi przez salę odpraw. Dobiega do terminalu. Wyrywa się próbującemu go zatrzymać WOPiście i zeskakuje na płytę lotniska. Samolot właśnie kołuje na pas startowy więc nasz gość rzuca na ziemią obciążającą go torbę podróżną i biegnie w jego kierunku. Już prawie jest przy samolocie gdy ten najwidoczniej otrzymawszy pozwolenie na start zaczyna jechać. Klient nie daje za wygraną i z językiem prawie na wysokości pasa jeszcze przyśpiesza. Samolot jedzie już bardzo szybko ale ścigający go człowiek nie daje za wygraną i biegnie. W końcu samolot wzbija się w powietrze i ostro idzie w górę. Facet siłą rozpędu przebiega jeszcze kilkadziesiąt metrów, zatrzymuje się zasapany, wyciera pot z czoła i mówi:
- No i, k_rwa jego mać, nie zdążyłem.

W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodzil sprytny lisek i pożerał jedną kurę albo koguta, zależy na co miał chrapke. I tak to trwalo miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedzial:
-Nie!
A tak naprawdę to był on. (po tym się popłakałem Razz )

- Roman, to boli! Nie ta dziura!!!
- Ile razy mam ci powtarzać, że masz tylko jedną dziurę Pawełku?

Zona mowi do meza :

- Powiedz mi jakies slodkiego slowko
On na to

-Daj mi spokoj!!

Ona znow

-Ale prosze, jedno slodkie slowko

-Nie mam czasu!

-No ale jedno slodziutkie slowko, prosze...

-MIOD kurwa i odpierdol sie!!!!


-Holmesie, czy zastanawiałeś się, dlaczeg męskie owłosienie łonowe jest takie szorstkie, niemiłe w dotyku podczas gdy kobiece owłosienie jest delikatne, pachnące i zadbane?
-Nie filozofuj Watsonie, tylko ssij.

Dwóch potencjalnych nabywców weszło na parking z używanymi samochodami i zaczęło się rozglądać. Sprzedawca zaczął zachwalać towar, gdy jeden z nich wyjął kartkę na której było napisane: "Przepraszamy jesteśmy głuchoniemi". Tak więc sprzedawca wyjął notes i zaczął w nim wypisywać wszystkie zalety każdego samochodu, którym okazywali zainteresowanie. Ostatecznie zdecydowali się na małego zgrabnego Volkswagena. Pojechali nim na próbną przejażdżkę dookoła osiedla i wydawali się tak zadowoleni, że transakcja była prawie pewna. Lecz gdy wrócili na parking obaj wymownie potrząsali głową. Sprzedawca nagryzmolił w notesie: "Co jest nie w porządku?"Jeden z mężczyzn wyjął notes i napisał: "Nie ma radia"

" Mieć odwagę czy mieć jaja "

Wszyscy słyszeliśmy o ludziach, którzy mają odwagę czy tak zwane jaja.

Ale czy rzeczywiście znamy różnicę między tymi wyrażeniami?

Aby jasno tę różnicę określić, poniżej podajemy definicje:

MIEĆ ODWAGĘ - to sytuacja, w której późno w nocy wracamy do domu po wieczorze spędzonym w gromie kolegów I spotykamy się na progu z żoną grożącą nam szczotką. Pytamy jej: Czy jeszcze sprzątasz czy też może gdzieś lecisz?

MIEĆ JAJA: to sytuacja, kiedy nad ranem wracamy do domu po wieczorze spędzonym z kolegami, czuć od nas zapach damskich perfum i piwa, na kołnierzyku mamy ślady szminki, klepiemy żonę w pośladki i mówimy: teraz kolej na Ciebie, kochanie!

W tramwaju 2 białych pobiło murzyna. Policjant przesł[cenzura] uczestników. Pierwszy opowiada poszkodowany:
- Panie władzo, stoję sobie w tramwaju jakieś kilka minut, a tu nagle dostałem po gębie. a po chwili rzucil sie jeszce ten drugi!!
- No dobrze - mowi policjant - zaraz przesłucham tych panów.
Po czym zwraca się do tego, który pierwszy zadał cios:
- Panie, co pan?? Tak bić bez powodu??
- Wcale nie bez powodu!!
- No to niech pan opowiada!
- No więc - zaczyna biały - stoję sobie spokojnie w tramwaju. Nagle na przystanku wchodzi murzyn i staje mi na nogę. Myslę sobie "zejdzie zapewne". Ale mija minuta, dwie... No to, z zegarkiem w ręku, po upływie 3 minuty go walnąłem. A czemu rzucił się też ten drugi facet, to nie mam pojęcia!
- Dobrze, to w takim razie jego też przesluchamy - odpowiada policjant i zwraca się do ostatniego uczestnika zajścia - Co pan nam powie?
- Panie! - zaczyna podekscytowny - Patrzę, stoi biały a koło niego murzyn. Ten biały co chwila patrzy na zegarek, jakby na coś czekał. Aż tu nagle jak tego murzyna nie pier*olnął, to ja żem myślał, że się w całej Polsce zaczęło...

Pięćdziesięciolatek wchodzi do marketu, podchodzi do punktu obsługi klienta i pyta pracującą tam ładną dziewczynę, gdzie może kupić kondomy. Zapytany o rozmiar nie potrafi odpowiedzieć, więc dziewczyna rozpina mu rozporek, wyciąga, co trzeba, po czym mówi:- Ooooo! Rozmiar XL - trzecia alejka, najwyższa półka.Podobna sytuacja ma miejsce z trzydziestolatkiem. Dziewczyna rozpina mu rozporek, wyjmuje, co trzeba.- Rozmar L - trzecia alejka, środkowa półka.Obserwujący to wszystko czternastolatek bardzo się zaciekawił, czy i jemu tak pomoże. Podchodzi, więc do niej, pyta o kondomy. Dziewczyna rozpina mu rozporek, wyjmuje, co trzeba...- Firma sprzątająca proszona do punktu obsługi klienta!

Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki... A tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wku*wił się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O kur*a! Jaki ja jestem poj*bany!

Chiny. Lata 70-siąte. Nadszedł wyż demograficzny. Panika - miliard nowych Chińczyków lada chwila wejdzie w wiek prokreacyjny. Poproszono o pomoc cały cywilizowany świat. ONZ postanowił: wszystkie państwa podadzą ilu Chińczyków są w stanie przyjąć do swoich klinik w celu dokonania operacji kastracji. Pierwsi zgłosili się Japończycy. Zadeklarowali wykonanie 1000 operacji na dobę. Sekretarz Generalny zachwycony. Druga deklaracja wpłynęła od Amerykanów: 3000 operacji na dobę. Standing owejszyn na Zgromadzeniu Ogólnym. I wtedy przychodzi zgłoszenie od lekarzy rosyjskich: 6000 operacji w przeciągu pięciu minut! Niedowierzanie, nikt nie jest w stanie tylu operacji zrobić! Powołano międzynarodową komisję śledczą, wysłano ją do Rosji w celu dokonania wizji lokalnej. Zawieziono ją na olbrzymie pole ogrodzone drutem kolczastym. Na środku oficer z kijem bejsbolowym:
- W jednym szeregu stanąć!!!.. Na prawo zwrot!!!... Skłon!!!... Jajca sąsiada w zęby wziąć!!!...
Następnie cichym krokiem zbliża się do ostatniego w szeregu i z całej siły wali go bejsbolem po jajcach.
I słyszy oddalający się dźwięk:
- Chrum... chrum... chrum... chrum...

Poczekalnia w gabinecie stomatologa. Cichy warkot "bormaszyny" nagle zostaje przerwany piekielnym wyciem i krzykiem potępieńczym. Po minucie drzwi od gabinetu się otwierają i niepewnym krokiem wychodzi z niego okrwawiony pacjent.
- Czyżby tak bolało? - pytają się oczekujący w poczekalni klienci.
Pacjent wypluwając z ust fragment palca:
- Nie, tego by jeszcze brakowało!!!

Przychodzi blondyn do lekarza i mowi:
- Panie doktorze, mam IQ 190 i nie mam zadnych znajomych.
- Nie ma pan znajomych, bo nie ma pan z nimi o czym rozmawiac. Proponuje panu wyciac 25% mozgu.
- OK.
2 tygodnie po operacji przychodzi Blondyn do lekarza:
- Panie lekarzu swietnie! Mam znajomych, mam o czym rozmawiac, ale moze by tak wyciac jeszcze z 25% mozgu
- OK.
2 tygodnie po operacji przychodzi Blondyn do lekarza:
- Panie lekarzu, jest super!!! Mam znajomych, kochanki, przyjaciol, pijemy, palimy, orgie!!! Ale mozeby tak jeszcze z 25% mozgu mi wyciac?
- OK
Przychodzi blondyn po 2 tygodniach.
- I jak jest teraz?
- No troche gorzej...
- A co sie stalo? Nie ma pan znajomych?
- Mam. Dalej orgie, dalej picie, palenie, kochanki, przyjaciele, kumple...
- To o co chodzi?
- Mam okres.

Starczy. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wydział ILiŚ Politechniki Gdańskiej Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin